Po odebraniu telefonu
od osoby zgłaszającej inspektorzy TOZ usłyszeli słowa „Umrze, jeżeli tam nie
pojedziecie!”
W Naborowie, za
Wrocławiem, żyła 9 letnia Tesa. „Żyła” to słowo dość dziwnie brzmi, raczej
umierała w potwornych cierpieniach oraz męczarniach z powodu jednego – głupoty
swoich właścicieli.
Inspektorzy TOZ
Wrocław pojawili się na miejscu 27/09/2012 roku. To co ujrzeli było
przerażające.
Na krótkim łańcuchu, na posadzce pełnej odchodów,
wśród walających się starych rzeczy, bez wody oraz jedzenia żyła Tesa.
Jak inspektorzy przyszli – leżała, nie mogła wstać z
powodu braku sił.
Dopiero po nawoływaniach wstała, aby się przywitać,
zdziwiona tym, że odwiedził ją jakiś człowiek.
Była bardzo przyjazna, cieszyła się, że ktoś w końcu
do niej podszedł, że ktoś w końcu wypowiedział do niej jakieś słowo.
Kiedy wstała, okazało się, że ma potwornego guza na
listwie mlecznej, wielkości dwóch pięści dorosłego mężczyzny. Dodatkowo Tesa z
powodu zagłodzenia miała widoczną każdą kość…
W tej chwili jest już po operacji, za
miesiąc czeka ją jeszcze jedna wycięcia na szczęście małego guza i
sterylizacja.
Tesa to istna słodycz, idealna do
mieszkania.
Lubi inne psy, gorzej koty.
Zostaje w domu, trzyma czystość, potrafi
otwierać klamką drzwi oraz przeskakuje przez płoty jak nie jeden atleta...
Jest bardzo grzeczna.
Prawdziwa przytulanka!
Kontakt w sprawie adopcji Joanna Kleszcz tel. 726 905 566.
Kontakt w sprawie adopcji Joanna Kleszcz tel. 726 905 566.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz